- autor: Admin, 2012-04-01 21:50
-
Jeszcze tydzień temu ten zespół stał na skraju przepaści widmo rozwiązania było bardzo realne, dziś ten zespół udowodnił że warto było o niego walczyć. To nie prima aprilis. Rezerwy LKS-u w świetnym stylu odprawiły z kwitkiem jednego z kandydatów do awansu zespół Tarpana Mrocza pokonując go 4:2, (4:1).
Tego się nikt nie spodziewał, a już tym bardziej goście z Mroczy. Pierwsza połowa to nokaut gości. Piłkarze rezerw wsparci kolegami z pierwszego zespołu zaprezntowali się bardzo korzystnie. Bramki padały jak na zawołanie, a ich autorami byli Michał Kurkowski, Łukasz Gąsior, Dawid Bereza i Mariusz Myśliński. Akcje piłkarzy LKS-u były płynne i aż przyjmenie było patrzeć na ich poczynania na boisku. Goście tylko statystowali. Mimo to zdołali jeszcze przed przerwą zdobyć bramkę, jednak nie była ona zasługą ich dobrej gry tlko fatalnego błędu bramkarza LKS-u. Mimo jeszcze kilku okazji do zdobycia goli przez gospodarzy do przerwy wynik nie uległ już zmianie i LKS prowadził 4:1.
W drugiej połowie gospodarze zadowoleni z prowadzenia oddali inicjatywę Tarpanowi, który próbował zmienić losy meczu. W LKS-ie sznase gry dostali zawodnicy rezerwowi. Gra nie wyglądała już tak "różowo" jak w pierwszej połowie. Piłkarze skupili się na obronie wyniku i szybkich kontrach. Goście co prawda zdobyli drugą bramke, lecz to było wszystko na co było ich stać w niedzielne popołudnie. LKS również miał swoje sznase lecz seryjnie je marnował. Ostatecznie LKS II pokonał faworyzowany zespół z Mroczy 4:2.
Wynik i gra szczególnie w pierwszej połowie rewelacja. Druga połowa zdecydowanie słabsza, lecz nie ma co narzekać. Zawodnikom rezerw gratulujemy udanego stratu rundy wiosennej. Zawodnikom z Mroczy dziękujemy za sportowa rywalizację i życzymy powodzenia w kolejnych spotkaniach.
P.S. Tak na marginesie , pragnę zauwazyć , że jeśli klub posiada dwie drużyny seniorskie, to ogólnie przyjęta zasada jest taka, że zawodnicy z pierwszego zespołu, którzy nie grali całego meczu bądź w niewilekim wymiarze czasowym mogą również wystąpić w drużnie rezerw, tak jest we wszystkich przypadkach (patrz: Zawisza II Bydgoszcz, Olimpia II Grudziądz itp.), więc nie ma co narzekać "płakać", że grali zawodnicy z V ligi, dzisiaj grało ich więcej w następnym przypadku mniej. Wygrywać jest miło, ale przegrywać i to z podniesionym czołem też trzeba umieć.