- autor: Admin, 2010-10-17 21:31
-
W 10 kolejce o mistrzostwo A-klasy piłkarze LKS-u nie pozostawili złudzeń na boisku w Sicienku kto jest zespołem lepszym i wysoko pokonali zespół Gryfa Sicienko 0:6, (0:1).
Mocno skoncentrowany zespół Dąbrowy od pierwszego gwizdka sędziego przejął inicjatywę na boisku dążąc do uzyskania prowadzenia w tym meczu. W początkowej fazie meczu najdogodniejszą sytuacje zmarnowali Dariusz Konwiński ,który wychodząc z piłką sam na sam z bramkarzem Gryfu uderzył mocno lecz niecelnie i Jakub Każmierczak, który po zagraniu futbolówki przez Mariusza Myślińskiego przeniósł piłkę z około 6 metrów nad poprzeczką bramki gospodarzy. Dopiero w 34 minucie Bartosz Sikora wykorzystał dokładne podanie niesamowitego tego dnia Dariusza Konwińskiego, który rozgrywał znakomite zawody i celnym strzałem dał prowadzenie LKS-owi. W I połowie Mariusz Myśliński mógł podwyższyć jeszcze wynik lecz jego strzał minął bramkę Gryfu. Gospodarze w pierwszej połowie odpowiedzieli kilkoma stałymi fragmentami gry , próbowali również skonstruować ciekawe akcji ofensywne lecz ich poczynania skutecznie rozbijali bardzo dobrze grający tego dnia obrońcy i pomocnicy LKS-u.
Początek drugiej połowy należał do gospodarzy, którzy wprowadzili parę korekt w ustawieniu swojego zespołu i starali się zaskoczyć piłkarzy z Dąbrowy. Jednakże tego dnia nie mogli znaleźć sposobu na rozmontowanie obrony LKS-u. Co nie udało się gospodarzom, zrobili podopieczni trenera Opaczewskiego. W 51 minucie najpiękniejszą bramkę meczu zdobywa Dariusz Konwiński, który technicznym strzałem pokonał bramkarza Gryfu, asystę przy tej bramce zaliczył Bartosz Sikora. Od tego momentu na boisku dominuje tylko LKS. Kolejną bramkę zdobył Mariusz Myśliński, który w 56 minucie wykorzystał podanie Dariusza Konwińskiego. Cztery minuty później "Maniek" ponownie trafił do siatki Gryfu, tym razem wykorzystał podanie od Bartosza Sikory. Festiwal strzelecki trwał nadal i już w 63 minucie Bartosz Olender otrzymał prostopadłą piłkę od Mariusza Myślińskiego, i w pełnym biegu strzałem w długi róg pokonał po raz piąty bramkarza gospodarzy. Szósta bramka to akcja dwóch rezerwowych Jakuba Kamrowskiego i Krzysztofa Nebaka. Krzysiu zrobił to co potrafi najlepiej, zastawił piłkę swoim ciałem poczekał na nadbiegającego Kubę i idealnie w tempo zagrał mu piłkę, a popularny "Dziadek" dopełnił formalności zdobywając szóstą bramkę dla LKS-u. Dodatkowo LKS stworzył sobie jeszcze kilka sytuacji bramkowych po których mógł zdobyć kolejne gole. W tym spotkaniu zespół gospodarzy był tylko tłem dla piłkarzy LKS-u, choć trzeba przyznać, że Gryf to młoda drużyna z dużym potencjałem. Widać, że zespół ten w niedalekiej przyszłości może być groźny dla wszystkich ekip i powalczy o najwyższe cele w lidze, czego serdecznie im życzymy i dziękujemy za sportową walkę.
Naszym piłkarzom dziękujemy za bardo dobry mecz, taki LKS chciałoby się oglądać zawsze. Panowie grajmy wszystkie mecze w takim stylu a sukces stanie się naszym udziałem. Tylko tak możemy spełnić Nasze marzenia o V lidze.